W piękny październikowy dzień, dzieci z klasy pierwszej udały się na wycieczkę do Muzeum Lizaka i Alpakowego Zoo. Po dojechaniu do Jasła swoje pierwsze kroki skierowały do budynku, który w swoim wnętrzu kryje mnóstwo słodkości. Kolorowe lizaki nie uszły uwadze dzieci, które nie mogły się doczekać, aby móc zobaczyć jak są wytwarzane. Najpierw, od pani przewodnik, dowiedziały się o początkach powstawania lizaków oraz jak wyglądała ich produkcja na przestrzeni lat. Zobaczyły różne eksponaty maszyn wykorzystywane w produkcji słodkości. Dodatkowo mogły powąchać aromaty, stosowane w produkcji słodyczy. Największą atrakcją było jednak zobaczenie z bliska całego procesu powstawania lizaka, a także bezpośredni udział w jego tworzeniu. Przez dłuższą chwilę pani za ladą pięknie formowała karmelizowaną gorącą masę, a następnie wszystkie dzieci tworzyły własne, małe i słodkie arcydzieła. Wyszły idealne.
Następna atrakcja czekała na pierwszoklasistów tuż za rogiem, w pobliskiej pizzerii. Po wysłuchaniu krótkiej historii o włoskiej pizzy i po dokładnym umyciu rąk, każde dziecko otrzymało porcję swojego ciasta. Chwilę czasu zajęło wałkowanie, a następnie ważna decyzja: jaką pizzę zrobię? Do wyboru był sos pomidorowy, szynka, pieczarki, salami, ser i kukurydza. Pięknie udekorowane pizze trafiły do pieca, a dzieci mogły obserwować cały ten proces z bezpiecznej odległości. Wreszcie nadszedł oczekiwany przez wszystkich czas degustacji. Mniam! Mniam! Swoje smakuje najlepiej.
Lizaki i pizza to jednak nie koniec. Ostatnia atrakcja czekała w Wolicy, miejscowości, gdzie znajduje się Alpakowe Zoo. Już na samym początku przywitała nas uśmiechnięta pani przewodnik, która z wielką pasją opowiadała o mieszkańcach tego wspaniałego miejsca. Największym zainteresowaniem cieszyły się oczywiście alpaki, które dzieci głaskały, przytulały i karmiły marchewkami. Miejsce to jednak zamieszkuje wiele innych, równie towarzyskich i ciekawskich zwierząt. Klasa mogła podziwiać między innymi: lamy, papugi, rybki, żółwie, kangury, kaczki, daniele, pawie, osiołki, kózki czy ogromne i dumne strusie. Po nakarmieniu i poznaniu wszystkich mieszkańców zoo był czas na pamiątki i zabawę na placu zabaw. Dziękujemy przemiłym właścicielom Alpakowego Zoo za takie ciepłe przyjęcie i obiecujemy, że jeszcze do Was wrócimy.